Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
zmianę powtarzała, że nieszczęścia chodzą parami, co brzmiało dość fatalistycznie, lub też obarczała mnie winą za prowokowanie głupich wydarzeń.
- Przynieście tutaj te winogrona, niech je chociaż zjemy! - zażądała w końcu w przygnębieniu z nadzieją dostarczenia przynajmniej jakiejś pociechy Alicji.
- Wykluczone! - zaprotestował Paweł. - Nie wolno nic ruszać przed przybyciem policji!
- Nie kłóćcie się - powiedziała niecierpliwie Alicja. - Mów, co dalej. I co ten Kazio?
Elżbieta kontynuowała wyjaśnienia, rozpoczęte w obliczu strasznej postaci na kanapie.
- Kochał się we mnie - powiedziała dość obojętnie. - Dlatego właśnie tu siedział. To ten, o którym ci wczoraj chciałam powiedzieć. Ten, który widział mordercę.
Omal nas nie zatchnęło. Paweł zakrztusił
zmianę powtarzała, że nieszczęścia chodzą parami, co brzmiało dość fatalistycznie, lub też obarczała mnie winą za prowokowanie głupich wydarzeń.<br>- Przynieście tutaj te winogrona, niech je chociaż zjemy! - zażądała w końcu w przygnębieniu z nadzieją dostarczenia przynajmniej jakiejś pociechy Alicji.<br>- Wykluczone! - zaprotestował Paweł. - Nie wolno nic ruszać przed przybyciem policji!<br>- Nie kłóćcie się - powiedziała niecierpliwie Alicja. - Mów, co dalej. I co ten Kazio?<br>Elżbieta kontynuowała wyjaśnienia, rozpoczęte w obliczu strasznej postaci na kanapie.<br>- Kochał się we mnie - powiedziała dość obojętnie. - Dlatego właśnie tu siedział. To ten, o którym ci wczoraj chciałam powiedzieć. Ten, który widział mordercę.<br>Omal nas nie zatchnęło. Paweł zakrztusił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego