Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
przestali nagle interesować się sobą wzajemnie, a za to zgodnie i z niezwykłym natężeniem jęli wpatrywać się w ciemną górę widowni. Pierwsze rzędy widzów zaczęły się odwracać i w chwili, kiedy Karolkowi udało się wreszcie zniknąć w ciemnościach wraz z naczelnym inżynierem, już cały amfiteatr siedział tyłem do sceny, instruktor k.o. przemyśliwał o samobójstwie, a przewodniczący Rady Narodowej był bliski autentycznej apopleksji.
Na ukazującego się proletariusza rzucili się zgodnie nie tylko zakochana arystokratka, ale także niechętny mu hrabia. Szmer gorączkowych słów dobiegł aż do orkiestry.
- Ma astralon? - spytała szeptem Barbara.
- Cholera wie - odszepnął proletariusz. - Karol po niego poszedł...
- Córko moja, oddal
przestali nagle interesować się sobą wzajemnie, a za to zgodnie i z niezwykłym natężeniem jęli wpatrywać się w ciemną górę widowni. Pierwsze rzędy widzów zaczęły się odwracać i w chwili, kiedy Karolkowi udało się wreszcie zniknąć w ciemnościach wraz z naczelnym inżynierem, już cały amfiteatr siedział tyłem do sceny, instruktor k.o. przemyśliwał o samobójstwie, a przewodniczący Rady Narodowej był bliski autentycznej apopleksji.<br>Na ukazującego się proletariusza rzucili się zgodnie nie tylko zakochana arystokratka, ale także niechętny mu hrabia. Szmer gorączkowych słów dobiegł aż do orkiestry.<br>- Ma astralon? - spytała szeptem Barbara.<br>- Cholera wie - odszepnął proletariusz. - Karol po niego poszedł...<br>- Córko moja, oddal
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego