Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Traktat moralny. Traktat poetycki.
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1947
skutek,
Jak swoją falę z głębi nas wywiodłeś
660
Na jedno mgnienie bezbrzeżnej odmiany.
Ból dwudziestego wieku nam odkryłeś,
Abyśmy wstąpić mogli na wysokość,
Gdzie twoja ręka włada instrumentem.
Oszczędź nas, nie karz. Wielkie nasze winy.
665
Zapominaliśmy, czym prawa twoje.
Zbaw od niewiedzy, uznaj naszą wierność".

Tak przysięgali. A każdy zachował
Martwą nadzieję, że dzierżawom czasu
Kres wyznaczony. Że kiedyś, raz tylko,
670
Dane im będzie na gałąź kwitnącą
Patrzeć przez chwilę niepodobną chwili,
Uśpić ocean i zamknąć klepsydrę
I nasłuchiwać, jak milkną zegary.
Kiedy owiną mi szyję powrozem,
675
Kiedy zabiorą mi oddech powrozem,
Raz się obrócę w kółko
skutek, <br>Jak swoją falę z głębi nas wywiodłeś <br> 660<br>Na jedno mgnienie bezbrzeżnej odmiany. <br>Ból dwudziestego wieku nam odkryłeś, <br>Abyśmy wstąpić mogli na wysokość, <br>Gdzie twoja ręka włada instrumentem. <br>Oszczędź nas, nie karz. Wielkie nasze winy. <br> 665<br>Zapominaliśmy, czym prawa twoje. <br>Zbaw od niewiedzy, uznaj naszą wierność". <br><br>Tak przysięgali. A każdy zachował <br>Martwą nadzieję, że dzierżawom czasu <br>Kres wyznaczony. Że kiedyś, raz tylko, <br> 670<br>Dane im będzie na gałąź kwitnącą <br>Patrzeć przez chwilę niepodobną chwili, <br>Uśpić ocean i zamknąć klepsydrę <br>I nasłuchiwać, jak milkną zegary. <br>Kiedy owiną mi szyję powrozem, <br> 675<br>Kiedy zabiorą mi oddech powrozem, <br>Raz się obrócę w kółko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego