Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
w histerii wybiegła na ulicę i spostrzegła patrolującego ulicę Krummheltza, który zatelefonował do dyżurującego dziś w nocy Ehlersa, a Ehlers próbował bezskutecznie dodzwonić się do radcy Eberharda Mocka. Nie wiedział, że odłożył pan słuchawkę. Zadzwonił do mnie. Przyjechałem tutaj, zbadałem miejsce zbrodni i pojechałem po pana. To tyle.
- Mam dzisiaj kaca - Mock potarł palcami napuchnięte powieki. - I chyba dlatego nie wszystko rozumiem. Jeszcze był jeden aktywny człowiek w tym burdelu. Morderca. A może nie... Może było rzeczywiście tylko troje aktywnych.
- Nie rozumiem.
- To ja nie rozumiem pańskiego postępowania, Herr Kriminaldirektor. Geissen wisi na żyrandolu. Powiesił go tam jakiś bardzo silny facet
w histerii wybiegła na ulicę i spostrzegła patrolującego ulicę Krummheltza, który zatelefonował do dyżurującego dziś w nocy Ehlersa, a Ehlers próbował bezskutecznie dodzwonić się do radcy Eberharda Mocka. Nie wiedział, że odłożył pan słuchawkę. Zadzwonił do mnie. Przyjechałem tutaj, zbadałem miejsce zbrodni i pojechałem po pana. To tyle.<br>- Mam dzisiaj kaca - Mock potarł palcami napuchnięte powieki. - I chyba dlatego nie wszystko rozumiem. Jeszcze był jeden aktywny człowiek w tym burdelu. Morderca. A może nie... Może było rzeczywiście tylko troje aktywnych.<br>- Nie rozumiem.<br>- To ja nie rozumiem pańskiego postępowania, Herr Kriminaldirektor. Geissen wisi na żyrandolu. Powiesił go tam jakiś bardzo silny facet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego