Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
nie znaczącego Adama, żeby na niego zwalić swoją piękność jak miażdżący głaz. Żeby nic jej nie mógł ofiarować w zamian na dar okrutny - ani rozkoszy, ani bogactwa - żeby za nic nie musiała być wdzięczna. Chciała takiego właśnie bezwolnego petersburskiego studenta z Darwinem pod pachą, z obrazkiem Częstochowskiej w kieszeni, z kacapską brodą i romantycznym, nadwiślańskim sercem. Świeżo upieczony kandydat nauk matematycznych przyjechał po dyplomie do kraju, rodzina nowenny odprawiła, siostry na mszę dawały, żeby został czymś mniejszym - chociażby posadką na poczcie się ukontentował - a do prawosławnej Rosji nie wracał. Siostry upatrzyły Różę. Coś trzeba było dać bratu jako okup za górne
nie znaczącego Adama, żeby na niego zwalić swoją piękność jak miażdżący głaz. Żeby nic jej nie mógł ofiarować w zamian na dar <page nr=15> okrutny - ani rozkoszy, ani bogactwa - żeby za nic nie musiała być wdzięczna. Chciała takiego właśnie bezwolnego petersburskiego studenta z Darwinem pod pachą, z obrazkiem Częstochowskiej w kieszeni, z kacapską brodą i romantycznym, nadwiślańskim sercem. Świeżo upieczony kandydat nauk matematycznych przyjechał po dyplomie do kraju, rodzina nowenny odprawiła, siostry na mszę dawały, żeby został czymś mniejszym - chociażby posadką na poczcie się ukontentował - a do prawosławnej Rosji nie wracał. Siostry upatrzyły Różę. Coś trzeba było dać bratu jako okup za górne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego