Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
to my się będziemy śmiać ostatni. Nie, chłopaki?
- Słuszna racja.
Weszli do knajpy. W Kogucie było zaskakująco cicho. Słychać było tylko brzęczenie telewizora. Kilku miejscowych z napięciem wpatrywało się w ekran, śledząc perypetie doktora Kuby, porwanego przez bandytów razem z karetką. Ekipa z mercedesa, kobieta i dwóch facetów, siedziała w kącie. Miejscowi starali się nie patrzeć w ich stronę, chociaż było im trudno, bo dziewczyna naprawdę przykuwała uwagę. Najwyraźniej trochę się bali, ale ciekawość była silniejsza od strachu. Blondynka właśnie się podniosła, żeby włożyć futro. W barze było chłodno, a ona miała na sobie tylko minispódniczkę i bluzkę odkrywającą pępek. Z
to my się będziemy śmiać ostatni. Nie, chłopaki?<br>- Słuszna racja.<br>Weszli do knajpy. W Kogucie było zaskakująco cicho. Słychać było tylko brzęczenie telewizora. Kilku miejscowych z napięciem wpatrywało się w ekran, śledząc perypetie doktora Kuby, porwanego przez bandytów razem z karetką. Ekipa z mercedesa, kobieta i dwóch facetów, siedziała w kącie. Miejscowi starali się nie patrzeć w ich stronę, chociaż było im trudno, bo dziewczyna naprawdę przykuwała uwagę. Najwyraźniej trochę się bali, ale ciekawość była silniejsza od strachu. Blondynka właśnie się podniosła, żeby włożyć futro. W barze było chłodno, a ona miała na sobie tylko minispódniczkę i bluzkę odkrywającą pępek. Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego