różowe wstążki, rówieśnice słuchają, piszcząc ze strachu, opowieści o duchach. Wolą je niż te autobiograficzne, wierszowane improwizacje, którymi Eliza lubi też częstować wdzięczne słuchaczki:<br><br> W pierwszym kwiateczku mojej młodości<br><br> Dom rodzinny opuściłam Oddałam serce Boga miłości<br><br> I w nim odtąd tylko żyłam.<br><br>Dziewczę z Milkowszczyzny przestało się tu czuć brzydkim kaczątkiem. Lubiana, chwalona, podziwiana, nie tylko za piękne wypracowania, ale i za piękne, choć nieco wypukłe oczy oraz za piękne postępki, sprowadzające się do robienia za koleżanki pisemnych prac. Czuła się akceptowaną, potrzebną.<br><br>U sióstr sakramentek poznała Marię Wasiłowską, późniejszą romansową "wieszczkę ludu" - Konopnicką. Po wielu latach, gdy obie staną się