Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 08.18
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
szefa rządu, uważa nie za prowokacyjne, tylko za retoryczne. - Kierownik cały czas jest potrzebny, życie się nie zatrzymuje, w Polsce jest dużo doraźnego zarządzania - wyjaśnia były premier. I dodaje, że inaczej jest na Zachodzie.
Poprzedni szefowie rządów na urlopy wybierali się niechętnie. Nawet Jerzy Buzek, który rządził całą 4-letnią kadencję, w ostatnich dwóch latach urzędowania wracał z wypoczynku przed terminem. - Najpóźniej po dwóch tygodniach - dodaje Krzysztof Luft, ówczesny rzecznik rządu. Także Leszek Miller, choć wydawało się, że będzie rządził długo, nigdy nie wybrał się na dwutygodniowy wypoczynek. - Premier Miller był pracoholikiem, każdą chwilę nieprzeznaczoną na wyjazdy, spotkania, narady uważał za
szefa rządu, uważa nie za prowokacyjne, tylko za retoryczne. - Kierownik cały czas jest potrzebny, życie się nie zatrzymuje, w &lt;name type="place"&gt;Polsce&lt;/&gt; jest dużo doraźnego zarządzania - wyjaśnia były premier. I dodaje, że inaczej jest na &lt;name type="place"&gt;Zachodzie&lt;/&gt;.<br>Poprzedni szefowie rządów na urlopy wybierali się niechętnie. Nawet &lt;name type="person"&gt;Jerzy Buzek&lt;/&gt;, który rządził całą 4-letnią kadencję, w ostatnich dwóch latach urzędowania wracał z wypoczynku przed terminem. - Najpóźniej po dwóch tygodniach - dodaje &lt;name type="person"&gt;Krzysztof Luft&lt;/&gt;, ówczesny rzecznik rządu. Także &lt;name type="person"&gt;Leszek Miller&lt;/&gt;, choć wydawało się, że będzie rządził długo, nigdy nie wybrał się na dwutygodniowy wypoczynek. - Premier &lt;name type="person"&gt;Miller&lt;/&gt; był pracoholikiem, każdą chwilę &lt;orig&gt;nieprzeznaczoną&lt;/&gt; na wyjazdy, spotkania, narady uważał za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego