Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
się często. Ale czy to było skuteczne? Co docierało do ludzi?

Do nas raczej niewiele.

A jak można było przebić tę szklaną taflę, która zaczęła się tworzyć? Bo niby premier coś mówi, ale przecież wiadomo, że on jest w coś uwikłany. Jak można sobie było z tym poradzić?

A sprawy kadrowe? Do dziś trudno zrozumieć pana trwanie przy jednych - na przykład przy Łapińskim - i usuwanie innych - na przykład Kaczmarka.

To się z różnych względów nie zawsze daje wytłumaczyć opinii publicznej... W każdym razie teraz się jeszcze nie daje...

Atmosfera robi się trochę jak przy łóżku umierającego w nadziei zmartwychwstania.

To panowie
się często. Ale czy to było skuteczne? Co docierało do ludzi?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Do nas raczej niewiele.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;A jak można było przebić tę szklaną taflę, która zaczęła się tworzyć? Bo niby premier coś mówi, ale przecież wiadomo, że on jest w coś uwikłany. Jak można sobie było z tym poradzić?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;A sprawy kadrowe? Do dziś trudno zrozumieć pana trwanie przy jednych - na przykład przy Łapińskim - i usuwanie innych - na przykład Kaczmarka.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;To się z różnych względów nie zawsze daje wytłumaczyć opinii publicznej... W każdym razie teraz się jeszcze nie daje...&lt;/&gt;<br><br>&lt;who3&gt;Atmosfera robi się trochę jak przy łóżku umierającego w nadziei zmartwychwstania.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who4&gt;To panowie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego