Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 13 / 14
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
księdzem. W każdym razie taki był zwyczaj - wspomina pan Andrzej. Do kościoła w Jurgowie przychodzili też mieszkańcy Czarnej Góry i Rzepisk. W tym dniu po wejściu do jurgowskiej świątyni wszyscy starali się klęknąć tuż przy drzwiach, to też należało do zwyczaju.
W czasie święcenia potraw ksiądz przechodził przez kościół z kadzidłem, idąc od drzwi. Później, w odwrotnym kierunku szedł z kropidłem. Wierni ustawiali się w taki sposób, aby środek kościoła był wolny. - Ci, którzy stali koło drzwi, byli ostatni. Ale jak ksiądz Sikora już pokropił, to każdy jak najszybciej uciekał z kościoła do domu. Chłopi gnali, a kosołki trzeszczały. Nie jeden
księdzem. W każdym razie taki był zwyczaj - wspomina pan Andrzej. Do kościoła w Jurgowie przychodzili też mieszkańcy Czarnej Góry i Rzepisk. W tym dniu po wejściu do jurgowskiej świątyni wszyscy starali się klęknąć tuż przy drzwiach, to też należało do zwyczaju.<br>W czasie święcenia potraw ksiądz przechodził przez kościół z kadzidłem, idąc od drzwi. Później, w odwrotnym kierunku szedł z kropidłem. Wierni ustawiali się w taki sposób, aby środek kościoła był wolny. - Ci, którzy stali koło drzwi, byli ostatni. Ale jak ksiądz Sikora już pokropił, to każdy jak najszybciej uciekał z kościoła do domu. Chłopi gnali, a &lt;dialect&gt;kosołki&lt;/&gt; trzeszczały. Nie jeden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego