Typ tekstu: Prasa
Tytuł: NAJ
Nr: 36/37
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
A gdzie trzej księża z Pleckiej Dąbrowy, przecież to też kawalerowie?! Zaczynają bez nich. Wiązanka wpada w ręce kuzyna Weroniki, Kostii. Zdradza, że nie ma dziewczyny. Po północy państwo młodzi zamieniają ślubne stroje na mniej zobowiązujące: Cezary wkłada granatowy garnitur, żona - ubiór stylizowany na ludowy ukraiński. Na stół wjeżdża tort kajmakowy. Ma cztery piętra. - To najpiękniejszy dzień w moim życiu. Kocham żonę, kocham żonę, kocham żonę... - powtarza Cezary. - Czy to jest szczęście? U nas go nie brakuje - zapewnia Weronika. - Dziś były przede wszystkim nerwy. Ale myślę, że sprawy z "górą" załatwiliśmy... I to jest rodzaj spełnienia. - Nie było wiadomo, czy poprzednie
A gdzie trzej księża z Pleckiej Dąbrowy, przecież to też kawalerowie?! Zaczynają bez nich. Wiązanka wpada w ręce kuzyna Weroniki, Kostii. Zdradza, że nie ma dziewczyny. Po północy państwo młodzi zamieniają ślubne stroje na mniej zobowiązujące: Cezary wkłada granatowy garnitur, żona - ubiór stylizowany na ludowy ukraiński. Na stół wjeżdża tort kajmakowy. Ma cztery piętra. - To najpiękniejszy dzień w moim życiu. Kocham żonę, kocham żonę, kocham żonę... - powtarza Cezary. - Czy to jest szczęście? U nas go nie brakuje - zapewnia Weronika. - Dziś były przede wszystkim nerwy. Ale myślę, że sprawy z "górą" załatwiliśmy... I to jest rodzaj spełnienia. - Nie było wiadomo, czy poprzednie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego