Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
dla jednej, jedynej osoby.

1.
Konrad nie cierpiał niedzieli, bo wtedy najbardziej mu brakowało Józefiny (od dawna nie pozwalała mówić do siebie "mamo" - twierdziła, że to ją postarza). W niedzielę zawsze przypominało mu się, jak wspaniale było, gdy Józefina mieszkała jeszcze w domu. W niedzielę, bywało, gotowała im na śniadanie kakao z pianką, on i jego siostra Bebe dostawali po ciastku (Józefina nie jadła, bo wiecznie się odchudzała). Całe przedpołudnie spędzali na spacerze albo w muzeum lub kinie. Oczywiście, mógł sobie teraz sam iść do muzeum, nie mówiąc już o tym, że potrafił przyrządzić sobie kakao z pianką. Ale nie o
dla jednej, jedynej osoby.<br><br>1.<br>Konrad nie cierpiał niedzieli, bo wtedy najbardziej mu brakowało Józefiny (od dawna nie pozwalała mówić do siebie "mamo" - twierdziła, że to ją postarza). W niedzielę zawsze przypominało mu się, jak wspaniale było, gdy Józefina mieszkała jeszcze w domu. W niedzielę, bywało, gotowała im na śniadanie kakao z pianką, on i jego siostra Bebe dostawali po ciastku (Józefina nie jadła, bo wiecznie się odchudzała). Całe przedpołudnie spędzali na spacerze albo w muzeum lub kinie. Oczywiście, mógł sobie teraz sam iść do muzeum, nie mówiąc już o tym, że potrafił przyrządzić sobie kakao z pianką. Ale nie o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego