częściej powielanych pomysłów żebraczych, gdy ludzie tego "fachu" tworzyli swoiste dziadowskie "klany" i takież "dynastie".<br><br><tit>Oczami Bolesława Prusa</><br><br>W listopadzie 1886 roku "Kurier Warszawski" donosił, że przeprowadzono obławę i wyłapano sporą liczbę żebraków z ulic Warszawy. Stu poddano bliższym badaniom: okazało się, że 65 z nich to <q anachr="1886">"nałogowi próżniacy, sztuczni kalecy, a nawet kapitaliści pożyczający na lichwiarskie procenta"</>. Bolesław Prus, bystry obserwator codziennego życia, potwierdzał te oceny. Pisał, że tę właśnie kategorię widzi się przeważnie na ulicach, gdzie urządzają formalną maskaradę: <q>"Jeden rozpuszcza siwe włosy i brodę, drugi bandażuje sobie rękę, inny nogę. Kto nie może udać feleru, ten przynajmniej wygina