porzuca "swojskie klimaty" - krążek "Oov Oov" jest zupełnie inny niż poprzednie, są na nim 8-11-minutowe transowe suity. Kolejny album "Płyta" to zwrot w stronę jazzu. Z kolei na "Trójdźwięki" składa się zapis koncertu w radiowej "Trójce" oraz rzecz zupełnie wyjątkowa - wspólny występ Voo Voo z chórem z obwodu kaliningradzkiego i Buriatów znad Bajkału. <br><br>Ale takiej muzyki nie grają wielkie rozgłośnie ani stacje telewizyjne, bo ich zdaniem jest za trudna dla przeciętnego słuchacza. Nawet jeśli z okazji jubileuszu częściej będzie można usłyszeć piosenki z najnowszego "jazzującego" albumu "XX", to nie staną się przebojami. Voo Voo nie ma więc co liczyć