przytknąwszy dłonie<br>Grał jak gdyby na puzonie,<br>Na klarnecie grał po troszku<br>I na flecie, i na rożku,<br>I nie wiedział nikt już z Dwikóz,<br>Czy gra Fikus, czy muzykus.<br><br>Już nie będę mówił o tem,<br>Jak udawał, że jest kotem,<br>I jak w psa się zmienił potem;<br>Jak połykał kalosz stary,<br>A wypluwał okulary;<br>Jak na lewej dłoni wsparty<br>Jedną z nóg tasował karty;<br>Jak wyjmował z ucha wróbla<br>I zamieniał wróbla w rubla;<br>Jak hodował ryby w szafie,<br>Bo ja sam to też potrafię!<br><br>Ale wreszcie przebrał miarę:<br>Spotkał dwie babiny stare<br>I przemienił je w dziewczęta;<br>Jedną wydał