ten szpicel robi?<br>- Jaki szpicel? - zapytał Zygmunt - co, tyś się też zalał, błaźnie?<br>- Jak to, jaki szpicel! Przecież to agent polityczny. Sam mnie s.....syn jeden prał gumą w defensywie. Pamiętam tę mordę jaszczurczą.<br>- Zgłupiałeś! Przecież to jakiś kapitan, Francuz, przyjaciel Krabczyńskiego.<br>- Taki Francuz, jak ty mądry. Co to za kałuża na podłodze?<br>- To on właśnie zrobił - powiedział student. <page nr=73> <br>- Co? Ach że ty, pętaku! - Mieciek schwycił rzekomego Francuza za kołnierz i prowadząc go w stronę kuchni, mówił:<br>- Ty cholero jedna, dziś paskudzisz w moim mieszkaniu, a jutro przyjdziesz robić rewizję. Ty gnido, nuże, ot, tak, za mordę wyrzucę, na zbity łeb