Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
Chodźmy!
Kiedy znalazły się przed domem, zabłysło słońce. Pestka odetchnęła radośnie,
pełną piersią, jakby ją wypuszczono z długotrwałego zamknięcia. - Coś wspaniałego!
powiedziała z zachwytem. Tego samego zdania były wróble. Oniemiałe przez długie
godziny, krzyczały teraz głośno, obwieszczając powrót pogody. Niebieski obszar
między chmurami powiększał się szybko i nasycał barwą szerokie kałuże. Powietrze
pachniało świeżością, zieleń drzew o poczerniałych od wilgoci pniach miała ostry,
. wesoły kolor.


- O Jezu! - krzyczy nieprzytomnie. - O mój Jezu!.
Tuż za nią ukazuje się w progu sprzedawca.
- Dziecko! - krzyczy kobieta biegnąc w dół. - Ludzie, ratujcie! Ludzie, ratujcie!
Koń pędzi przed siebie. Równocześnie na górze za barierami ukazują się
Chodźmy!<br> Kiedy znalazły się przed domem, zabłysło słońce. Pestka odetchnęła radośnie, <br>pełną piersią, jakby ją wypuszczono z długotrwałego zamknięcia. - Coś wspaniałego! <br>powiedziała z zachwytem. Tego samego zdania były wróble. Oniemiałe przez długie <br>godziny, krzyczały teraz głośno, obwieszczając powrót pogody. Niebieski obszar <br>między chmurami powiększał się szybko i nasycał barwą szerokie kałuże. Powietrze <br>pachniało świeżością, zieleń drzew o poczerniałych od wilgoci pniach miała ostry, <br>. wesoły kolor.<br> &lt;gap&gt;<br> <br> - O Jezu! - krzyczy nieprzytomnie. - O mój Jezu!&lt;page nr=140&gt;.<br> Tuż za nią ukazuje się w progu sprzedawca.<br> - Dziecko! - krzyczy kobieta biegnąc w dół. - Ludzie, ratujcie! Ludzie, ratujcie!<br> Koń pędzi przed siebie. Równocześnie na górze za barierami ukazują się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego