Jarosław, spakowali go, nie miał tu widocznie więcej nic do roboty i odjechał.<br><br>KAMERZYSTA<br>Jak to odjechał? Stanisław?! Bez foty?!<br><br>Ewa podchodzi do Kamerzysty.<br><br>EWA<br>Jeszcze tylko przebitka na zabitego i do domu!<br><br>KAMERZYSTA<br>Ale zabity odjechał.<br><br>EWA<br>Dałeś mu odjechać?<br><br>KAMERZYSTA<br>Ewuniu, skarbie, no jak? Przecież ja niezwykle estetycznie kamerowałem ciebie i tego tam, no...<br><br>ASYSTENT<br>Komisarza Rybę.<br><br>KAMERZYSTA<br>A Stanisław miał zabezpieczyć zwłoki. Ale sama widzisz, z jakim skutkiem?<br><br>ASYSTENT<br>Pani redaktor, a to musi być obowiązkowo Gilotyna? Znajdę tu zaraz kogoś, jakiegoś na G.<br><br>EWA<br>Kogo na G.?<br><br>ASYSTENT<br>Gnoja jakiegoś, gapia, gówniarza, gamonia...<br><br>EWA<br>Daliście dupy i