Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nawet dla samego Kremla. Teraz zbiera tego owoce. Finałem wielkiej politycznej kampanii, której scenariusz był rozpisany według wszelkich zasad sztuki dramatycznej, miało być triumfalne zwycięstwo Putina podczas wyborów prezydenckich. Tymczasem okazało się, że scenie końcowej zabraknie odpowiedniego tła i godnych statystów. Liczono, że do rozgrywki staną "żelaźni" kandydaci z poprzednich kampanii prezydenckich: Ziuganow i Grigorij Jawliński z "Jabłoka". Obaj jednak spasowali. To zaś oznacza marginalizację wyborów. Bo co to za sukces wygrać z Małyszkinem, Bryncałowem czy nawet Rybkinem i Charitonowem - politykami z trzeciego, czwartego, a nawet piątego szeregu. Już samo zestawienie Putina z takim Małyszkinem czy Aksentiewem jest poważnym dyshonorem dla
nawet dla samego Kremla. Teraz zbiera tego owoce. Finałem wielkiej politycznej kampanii, której scenariusz był rozpisany według wszelkich zasad sztuki dramatycznej, miało być triumfalne zwycięstwo Putina podczas wyborów prezydenckich. Tymczasem okazało się, że scenie końcowej zabraknie odpowiedniego tła i godnych statystów. Liczono, że do rozgrywki staną <q>"żelaźni"</> kandydaci z poprzednich kampanii prezydenckich: Ziuganow i Grigorij Jawliński z "Jabłoka". Obaj jednak spasowali. To zaś oznacza marginalizację wyborów. Bo co to za sukces wygrać z Małyszkinem, Bryncałowem czy nawet Rybkinem i Charitonowem - politykami z trzeciego, czwartego, a nawet piątego szeregu. Już samo zestawienie Putina z takim Małyszkinem czy Aksentiewem jest poważnym dyshonorem dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego