ogóle nie wprowadziła. W zastępstwie mieszkał ktoś inny, kto nie miał ani prawa, ani żadnych podstaw do tego. W dodatku zakłócał spokój, urządzał pijatyki i wyprawiał różne brewerie.&lt;/intro&gt;<br> Lokator, jak każdy człowiek musi jeść. Zainstalował więc kuchenkę gazową w jednym miejscu, gdzie ze względu na bezpieczeństwo (wentylacja) i instalację wodociągowo-kanalizacyjną było to można zrobić - w łazience. Jak wiadomo w pomieszczeniu tym zazwyczaj mieści się równocześnie wc. Tak więc rodzin musi przygotowywać sobie posiłki w klozecie.<br>Sytuacja nieprawdopodobna. I my nie dalibyśmy temu wiary, gdyby nie dokumenty dołączone do listu naszej Czytelniczki. W ich świetle niewiarygodne perypetie kuchenno-klozetowe lokatorów okazują