Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
werble, bęben taktowy, talerze i kilka trójnogów.
- To on nic nie wie, że będziemy próbować? Nie kontaktowałeś się z nim? - zapytał Hehe z niedowierzaniem.
- A niby jak? - Guma wzruszył ramionami. Ruszył w głąb stodoły.
Chciał sprawdzić, w jakim stanie jest sprzęt. Musiał przedrzeć się przez kompozycję z manekinów sklepowych, rur kanalizacyjnych, emaliowanych garnków i kolorowych żarówek.
Hehe rozglądał się, stojąc na środku. Z prawej strony był piec ceramiczny z czasów, kiedy w Starowicach mieszkała jeszcze Agnes z Sonią. Wokół niego leżały porozrzucane kolorowe skorupy, resztki kubków, kafli, misek i talerzy. Na żerdzi nad piecem wisiały nanizane na nici wypalone kulki i
werble, bęben taktowy, talerze i kilka trójnogów.<br>- To on nic nie wie, że będziemy próbować? Nie kontaktowałeś się z nim? - zapytał Hehe z niedowierzaniem.<br>- A niby jak? - Guma wzruszył ramionami. Ruszył w głąb stodoły. <br>Chciał sprawdzić, w jakim stanie jest sprzęt. Musiał przedrzeć się przez kompozycję z manekinów sklepowych, rur kanalizacyjnych, emaliowanych garnków i kolorowych żarówek. <br>Hehe rozglądał się, stojąc na środku. Z prawej strony był piec ceramiczny z czasów, kiedy w Starowicach mieszkała jeszcze Agnes z Sonią. Wokół niego leżały porozrzucane kolorowe skorupy, resztki kubków, kafli, misek i talerzy. Na żerdzi nad piecem wisiały nanizane na nici wypalone kulki i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego