obawę, że z Lusiem będzie jeszcze trudniej niż z Jasiem. <br>- O nie, proszę pani - energicznie zaprotestował Jaś - ze mną jest zawsze najtrudniej, jeszcze się pani przekona. <br>Zdecydowano w końcu napisać do ojca w kwestii kanapki. <br>- A na razie kanapka zostanie tutaj - powiedział Jaś i żeby przypieczętować kwestię, rozciągnął się na kanapce w obecności wdowy, która uznała to za obrazę osobistą i wyszła z pokoju. <br>- Od razu zaczynasz się awanturować - rzekł Michaś, układając porządniutko swoje książki na półce. <br>- Wcale nie chodzi o awantury, tylko o to, że Luś nie może spać pod oknem, boby go zawiało i miałabyś, babo, placek. Oprócz tego