Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
tuszem fragmenty. Wszyscy trzej pełnym nadziei wzrokiem wpatrzyli się w ozdobę swego zespołu. Ozdoba wstała z krzesła i przeszła się kilkakrotnie tam i z powrotem po pokoju.
- Zreasumujmy - powiedziała twardo, zatrzymując się i odwracając do współpracowników. - W żadnym wypadku nie wolno nam dopuścić do tego świństwa. Pomijając już wszystko inne kant dotyka nas osobiście. Ten projekt nie ma prawa dojechać na konkurs!
Zamilkła na chwilę i ze zmarszczoną brwią przyjrzała się trzem słuchaczom.
- Ty do czegoś zmierzasz? - powiedział z zainteresowaniem Janusz.
- Zmierzam - odparła Barbara.
Znów przeszła przez pokój i znów zatrzymała się naprzeciwko trzyosobowej widowni. W czasie tej promenady zaszła w
tuszem fragmenty. Wszyscy trzej pełnym nadziei wzrokiem wpatrzyli się w ozdobę swego zespołu. Ozdoba wstała z krzesła i przeszła się kilkakrotnie tam i z powrotem po pokoju.<br>- Zreasumujmy - powiedziała twardo, zatrzymując się i odwracając do współpracowników. - W żadnym wypadku nie wolno nam dopuścić do tego świństwa. Pomijając już wszystko inne kant dotyka nas osobiście. Ten projekt nie ma prawa dojechać na konkurs!<br>Zamilkła na chwilę i ze zmarszczoną brwią przyjrzała się trzem słuchaczom.<br>- Ty do czegoś zmierzasz? - powiedział z zainteresowaniem Janusz.<br>- Zmierzam - odparła Barbara.<br>Znów przeszła przez pokój i znów zatrzymała się naprzeciwko trzyosobowej widowni. W czasie tej promenady zaszła w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego