dnia na dzień" wypełniają tylko lub chociaż przede wszystkim uwagi o lekturach. Można sądzić, że w podtytule ("dziennik literacki") został zaakcentowany fakt, że jest to "fabuła", który to problem jest przecież lejtmotywem dojrzałej twórczości Andrzejewskiego. W "Grze z cieniem" zwierzenie na temat związanych z "dziennikiem literackim" ambicji twórczych uzupełnione zostało kapitalną nie tylko dla jego pisarstwa refleksją: "Maski, więc gra, w sposób równie wrogi, jak miłosny, są<br><br><page nr=190><br><br> związane z twórczością literacką. Mogę, a przede wszystkim chcę, pisać tylko wówczas, gdy interesuje mnie przekazanie siebie w całej mnogości postaci, które prezentuję w zależności od okoliczności i mego wewnętrznego usposobienia. Zatem, kiedy zmieniam