Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Byłem tam kiedyś. Wszyscy go tam znają, więc znaleźć będzie łatwo.
- Dziękuję za tę informację.
- Drobiazg. Jeśli będzie pan potrzebował jeszcze mojej
pomocy, to służę telefonem redakcyjnym.
- Chętnie skorzystam - kapitana rozśmieszył ten nieszczery wersal. - Na pewno niebawem się odezwę. Schował wizytówkę Lisieckiego do kieszeni. Jechali w milczeniu dalej.
38.
- Siadajcie, kapitanie - pułkownik wskazał krzesła stojące przy biurku. - Z czym przychodzicie?
- Panie pułkowniku, wie pan, że na rajdzie zdarzył się wypadek śmiertelny.
- Tak, mam nadzieję, że nie z naszej winy.
- Nie, trasa była zabezpieczona bardzo dokładnie. To się stało podczas próby górskiej, we mgle. Wszystko pozornie wskazuje na to, że po prostu
Byłem tam kiedyś. Wszyscy go tam znają, więc znaleźć będzie łatwo.<br>- Dziękuję za tę informację.<br>- Drobiazg. Jeśli będzie pan potrzebował jeszcze mojej &lt;page nr= 159&gt;<br>pomocy, to służę telefonem redakcyjnym.<br>- Chętnie skorzystam - kapitana rozśmieszył ten nieszczery wersal. - Na pewno niebawem się odezwę. Schował wizytówkę Lisieckiego do kieszeni. Jechali w milczeniu dalej.<br>38.<br>- Siadajcie, kapitanie - pułkownik wskazał krzesła stojące przy biurku. - Z czym przychodzicie?<br>- Panie pułkowniku, wie pan, że na rajdzie zdarzył się wypadek śmiertelny.<br>- Tak, mam nadzieję, że nie z naszej winy.<br>- Nie, trasa była zabezpieczona bardzo dokładnie. To się stało podczas próby górskiej, we mgle. Wszystko pozornie wskazuje na to, że po prostu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego