Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
Co on robi?
- Kto, panie kapitanie?
- StAAAtek!
- Jaki? Nie ma żadnego statku, panie kapitanie.
- KochAAAny mój! TEN! TEEEN! TEEEN! - i kapitan zaczął swym ogromnym globtroterem walić w pokład.
Oficer zrozumiał wreszcie, że "on" to jest "ten" statek, na którym się znajdują.
- TEN ma prędkość dwadzieścia węzłów w tej chwili, panie kapitanie.
Trzeba było się uczyć nie tylko rozumienia wymowy kapitana, ale i nowego znaczenia słów przez niego używanych.
Następne nieporozumienie przydarzyło się drugiemu mechanikowi, inżynierowi Adolfowi Kaczorowskiemu. Idąc przez salon, natknął się na kapitana. Słyszał, że kapitan do niego mówi, ale nie rozumiał co...
- KochAAAny mój! Ą-DĘ-DĘ-Ę-DĄ
Co on robi?<br> - Kto, panie kapitanie?<br> - StAAAtek!<br> - Jaki? Nie ma żadnego statku, panie kapitanie.<br> - KochAAAny mój! TEN! TEEEN! TEEEN! - i kapitan zaczął swym ogromnym globtroterem walić w pokład.<br> Oficer zrozumiał wreszcie, że "on" to jest "ten" statek, na którym się znajdują.<br> - TEN ma prędkość dwadzieścia węzłów w tej chwili, panie kapitanie.<br> Trzeba było się uczyć nie tylko rozumienia wymowy kapitana, ale i nowego znaczenia słów przez niego używanych.<br> Następne nieporozumienie przydarzyło się drugiemu mechanikowi, inżynierowi Adolfowi Kaczorowskiemu. Idąc przez salon, natknął się na kapitana. Słyszał, że kapitan do niego mówi, ale nie rozumiał co...<br> - KochAAAny mój! Ą-DĘ-DĘ-Ę-DĄ
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego