Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
do mieszkających na Opolszczyźnie byłych więźniów Łambinowic, którzy nie występowali w procesie z lat pięćdziesiątych. Zadziwiające jak bardzo ich relacje współbrzmią z materiałami zgromadzonymi podczas śledztwa.
- Miałam wtedy trzynaście lat - opowiadała Gertruda Sobolewska, z domu Kuboń. - Jednego dnia wypędzili nas wszystkich z baraków, kazali zrobić szereg, a przed nami postawili karabin maszynowy. Za plecami mieliśmy wykopany rów. Powiedziałam do mamy, żeby mnie wzięła na ręce, bo bałam się, że ją zastrzelą, a ja zostanę sama. Nagle do strażników ktoś przybiegł i powiedział, że do obozu jedzie inspekcja. Kazali nam szybko wracać się do baraków.
Łucja Kurjan, z domu Malorny: - Raz wyszłam za
do mieszkających na Opolszczyźnie byłych więźniów Łambinowic, którzy nie występowali w procesie z lat pięćdziesiątych. Zadziwiające jak bardzo ich relacje współbrzmią z materiałami zgromadzonymi podczas śledztwa.<br>- Miałam wtedy trzynaście lat - opowiadała Gertruda Sobolewska, z domu Kuboń. - Jednego dnia wypędzili nas wszystkich z baraków, kazali zrobić szereg, a przed nami postawili karabin maszynowy. Za plecami mieliśmy wykopany rów. Powiedziałam do mamy, żeby mnie wzięła na ręce, bo bałam się, że ją zastrzelą, a ja zostanę sama. Nagle do strażników ktoś przybiegł i powiedział, że do obozu jedzie inspekcja. Kazali nam szybko wracać się do baraków.<br>Łucja Kurjan, z domu Malorny: - Raz wyszłam za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego