Typ tekstu: Książka
Autor: Teplicki Zbigniew
Tytuł: Wielcy Indianie Ameryki Północnej
Rok: 1994
Nez Percé organizowali obronę. W tym czasie wódz Józef - ze swoją dwunastoletnią córeczką Sarą - znajdował się po drugiej stronie potoku, gdzie był zajęty chwytaniem koni. Widząc, co się dzieje, wołał do zbliżających się wojowników: "Konie, konie! Ratujcie konie!" Sam pośpiesznie pogalopował do obozu, gdzie żona bez chwili zwłoki podała mu karabin mówiąc: "Walcz!" Uciekinierzy dopuścili napastników na odległość strzału. Po kilku sekundach z oddziału liczącego stu piętnastu żołnierzy zginęło dwudziestu czterech, a czterdziestu dwóch odniosło rany. Tylko wytrawny batalista mógłby w pełni oddać grozę załamującego się ataku. Jęki rannych, kwik i charczenie koni, plątanina ludzkich ciał i padłych zwierząt. Niedobitki atakujących
Nez Percé organizowali obronę. W tym czasie wódz Józef - ze swoją dwunastoletnią córeczką Sarą - znajdował się po drugiej stronie potoku, gdzie był zajęty chwytaniem koni. Widząc, co się dzieje, wołał do zbliżających się wojowników: "Konie, konie! Ratujcie konie!" Sam pośpiesznie pogalopował do obozu, gdzie żona bez chwili zwłoki podała mu karabin mówiąc: "Walcz!" Uciekinierzy dopuścili napastników na odległość strzału. Po kilku sekundach z oddziału liczącego stu piętnastu żołnierzy zginęło dwudziestu czterech, a czterdziestu dwóch odniosło rany. Tylko wytrawny batalista mógłby w pełni oddać grozę załamującego się ataku. Jęki rannych, kwik i charczenie koni, plątanina ludzkich ciał i padłych zwierząt. Niedobitki atakujących
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego