na teren gminy, wyrażając przeświadczenie, że od nowej tej plagi, która nawiedziła aryjską Europę za wielowiekowe gnębienie narodu żydowskiego, ocaleje on i tym razem, pod warunkiem, że zachowa jak najściślejszą izolację.<br>Wiadomość wywołała w mieście wielkie wrażenie. Wieczorem w stronę Hotel de Ville z dzielnic zachodnich i północnych pociągnęły długie karawany samochodów, naładowanych walizami. Nikt im w tym nie przeszkadzał.<br>U wejścia do dzielnicy Hotel de Ville milicja narodowa i szomrzy fortyfikowali gorączkowo barykady na wypadek ewentualnej obrony.<br>*<br>Nikt zresztą nie zamierzał ich atakować. <br>W rudym, piegowatym domu przy ulicy Pave, stary, zgarbiony szames chodzi na palcach i cicho, na palcach