Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
grę. Ta gra gdzieś daleko poza mną rozbrzmiewała i ledwo pojedynczymi,
przytłumionymi dźwiękami docierała do mnie.
I może z wdzięczności, że wciąż stoję w tym miejscu, które mi
wyznaczyła, odwracała od czasu do czasu ku mnie głowę, uśmiechając się
swoimi wielkimi oczyma i rzucając w tych uśmiechach tyleż zalotne, co
karcące błyski, jakby obiecujące, że przecież całe życie jeszcze przed
nami.
Nie za długo jednak udawało mi się tak ustać w pokorze i gdy tylko
zatopiła się głębiej w grze, ruszałem ku niej, starając się jak
najciszej stawiać kroki. Wydawało mi się zresztą, że czeka tam na mnie,
niby gra, lecz
grę. Ta gra gdzieś daleko poza mną rozbrzmiewała i ledwo pojedynczymi,<br>przytłumionymi dźwiękami docierała do mnie.<br> I może z wdzięczności, że wciąż stoję w tym miejscu, które mi<br>wyznaczyła, odwracała od czasu do czasu ku mnie głowę, uśmiechając się<br>swoimi wielkimi oczyma i rzucając w tych uśmiechach tyleż zalotne, co<br>karcące błyski, jakby obiecujące, że przecież całe życie jeszcze przed<br>nami.<br> Nie za długo jednak udawało mi się tak ustać w pokorze i gdy tylko<br>zatopiła się głębiej w grze, ruszałem ku niej, starając się jak<br>najciszej stawiać kroki. Wydawało mi się zresztą, że czeka tam na mnie,<br>niby gra, lecz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego