Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
tej chwili w ciasnej kuchni - manewruję między meblami, schylam głowę w odpowiednim miejscu, w odpowiednim miejscu się prostuję, i wszędzie napotykam jej spojrzenie, jej ciało tak samo uprawnione do przebywania w tym miejscu, w tym samym czasie, jej życie, bo i oddech, ciepło, zapach, szmer sukienki, szelest ust, którymi mnie karmi, jakby metodą usta-usta podawała tlen, wpychała na powrót duszę w to ciasne miejsce, z którego nieustannie próbuje się wyrwać.
Widziałem wyraźnie, jak przenikają się światła; czerwone, ciepłe, które emanuje z czereśni, i naturalne, wpadające przez okno od ulicy Goldhammera, dużo bledsze niż jej ciało. To drugie światło grubszą linią
tej chwili w ciasnej kuchni - manewruję między meblami, schylam głowę w odpowiednim miejscu, w odpowiednim miejscu się prostuję, i wszędzie napotykam jej spojrzenie, jej ciało tak samo uprawnione do przebywania w tym miejscu, w tym samym czasie, jej życie, bo i oddech, ciepło, zapach, szmer sukienki, szelest ust, którymi mnie karmi, jakby metodą usta-usta podawała tlen, wpychała na powrót duszę w to ciasne miejsce, z którego nieustannie próbuje się wyrwać.<br>Widziałem wyraźnie, jak przenikają się światła; czerwone, ciepłe, które emanuje z czereśni, i naturalne, wpadające przez okno od ulicy Goldhammera, dużo bledsze niż jej ciało. To drugie światło grubszą linią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego