Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
że ktoś o mnie pytał, czegoś potrzebował, ale mimo dokładnego opisu drogi nie umiał tutaj trafić. Bywały jednak takie dni, kilka razy w roku, jakby wszyscy nagle się zmówili, drzwi się nie zamykały, zrozpaczone kobiety szukały tu przyczyn rozwodów, niepewne wdowy obłędu swych mężczyzn, mężczyźni zaś beznamiętnym wzrokiem wodzili po kartach, gdzie nie było już żadnego blasku, a blade, stłamszone światło, które pozostało po przepuszczeniu przez mętną i zakurzoną soczewkę, w końcu odbijało się w ich na wpół przymkniętych oczach.

Kiedy podnosili głowy znad woluminu i zbierali się do wyjścia, okazywało się, że nic nie widzą. Rogówki mieli zamglone, błądzili po
że ktoś o mnie pytał, czegoś potrzebował, ale mimo dokładnego opisu drogi nie umiał tutaj trafić. Bywały jednak takie dni, kilka razy w roku, jakby wszyscy nagle się zmówili, drzwi się nie zamykały, zrozpaczone kobiety szukały tu przyczyn rozwodów, niepewne wdowy obłędu swych mężczyzn, mężczyźni zaś beznamiętnym wzrokiem wodzili po kartach, gdzie nie było już żadnego blasku, a blade, stłamszone światło, które pozostało po przepuszczeniu przez mętną i zakurzoną soczewkę, w końcu odbijało się w ich na wpół przymkniętych oczach. <br><br>Kiedy podnosili głowy znad woluminu i zbierali się do wyjścia, okazywało się, że nic nie widzą. Rogówki mieli zamglone, błądzili po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego