Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
von Stietencrott. - Czyżby się pan zakochał w madame Lebetseyder i boi się pan, że już jej więcej nie ujrzy? - z hebanowego pudełka wyjął cygaro, przyciął je szczypczykami, a pudełko pchnął po błyszczącym blacie biurka w stronę Wielandta. - Gdybym był taki głupi, jak pan sądzi, nie prowadziłbym od dwudziestu lat tego kasyna. Powiem panu coś bardzo ciekawego, czego pan nie wykorzysta, pod słowem honoru, w swojej książce - von Stietencrott przyjrzał się uważnie pisarzowi, który dał słowo honoru, przyciskając rękę do serca. - W umowie, którą podpisała ta kurwa i jej alfons, stoi jak byk, że jeśli ona da nogę, będzie dla mnie pracował
von Stietencrott. - Czyżby się pan zakochał w madame Lebetseyder i boi się pan, że już jej więcej nie ujrzy? - z hebanowego pudełka wyjął cygaro, przyciął je szczypczykami, a pudełko pchnął po błyszczącym blacie biurka w stronę Wielandta. - Gdybym był taki głupi, jak pan sądzi, nie prowadziłbym od dwudziestu lat tego kasyna. Powiem panu coś bardzo ciekawego, czego pan nie wykorzysta, pod słowem honoru, w swojej książce - von Stietencrott przyjrzał się uważnie pisarzowi, który dał słowo honoru, przyciskając rękę do serca. - W umowie, którą podpisała ta kurwa i jej alfons, stoi jak byk, że jeśli ona da nogę, będzie dla mnie pracował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego