jest straszna wazelina, jeśli chodzi o rodziców. Choremu tatusiowi podał herbatkę i cukier. I jest cały "cacy", tylko kalesonów nie nosi... Tata mówi, że niedobrze bo zmarznie i się rozchoruje...<br><br>Ech... Jak ja go...</><br><br><br><div><tit>Hmmm...</><br>Ostatnio "dobrze żyję". W harmonii z nauczycielami, chłopakiem, przyjaciółkami, klasą...<br><br>Rodzice- martwią się, że ciągle kaszlę. Ale nie jest najgorzej...<br><br>Gdyby ktoś zapytał, czy chciałabym przeżyć swoje życie jeszcze raz, powiedziałabym- nie. <br><br>Niczego nie żałuję. Owszem, czasem mogłabym inaczej przeżyć pewne sytuacje, ale to właśnie one, a nie inne doprowadziły mnie do takiego stanu, w jakim jestem teraz. Do szczęścia....<br><br>Gdyby nie kłótnia, nie zerwanie- nie