Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
prawda?
Gorączka minęła, deski się zrosły, za trzy-cztery
dni będziesz zdrów zupełnie.

Podczas gdy stół cichutko skomlał, pan Kleks wysmarował
mu blat żółtą maścią i szpary w deskach
przysypał zielonkawym proszkiem.

Następnie zbliżył się do szafy, która straszliwie
zaskrzypiała obojgiem drzwi.

- Jak tam? - zapytał pan Kleks. - Czy bardzo
jeszcze kaszlesz? Chyba nie. Wkrótce już będziesz zdrowa,
tylko się nie martw.

Mówiąc to, przyłożył ucho do jej pleców, bardzo
uważnie wysłuchał, po czym napuścił kroplomierzem
do wszystkich zawiasów kropli oleju rycynowego.

Szafa odetchnęła głęboko i czule poczęła
łasić się do pana Kleksa.

- Jutro cię jeszcze odwiedzę - rzekł pan
Kleks - bądź tylko
prawda? <br>Gorączka minęła, deski się zrosły, za trzy-cztery <br>dni będziesz zdrów zupełnie.<br><br>Podczas gdy stół cichutko skomlał, pan Kleks wysmarował <br>mu blat żółtą maścią i szpary w deskach <br>przysypał zielonkawym proszkiem.<br><br>Następnie zbliżył się do szafy, która straszliwie <br>zaskrzypiała obojgiem drzwi.<br><br>- Jak tam? - zapytał pan Kleks. - Czy bardzo <br>jeszcze kaszlesz? Chyba nie. Wkrótce już będziesz zdrowa, <br>tylko się nie martw.<br><br>Mówiąc to, przyłożył ucho do jej pleców, bardzo <br>uważnie wysłuchał, po czym napuścił kroplomierzem <br>do wszystkich zawiasów kropli oleju rycynowego.<br><br>Szafa odetchnęła głęboko i czule poczęła <br>łasić się do pana Kleksa.<br><br>- Jutro cię jeszcze odwiedzę - rzekł pan <br>Kleks - bądź tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego