obywatele kilkunastu narodowości. Duża część podróżnych wybierała się na narty do Szwajcarii. Jak powiedział ŻYCIU rzecznik Deutsche Bahn Katz wśród pasażerów wykolejonego pociągu nie było Polaków. <br>W niedzielę rano na miejsce katastrofy przybyli szef niemieckiej kolei Deutsche Bahn Hartmut Mehdorn oraz premier rządu Północnej Nadrenii-Westfalii Wolfgang Clement. -To potworna katastrofa - powiedział Clement po obejrzeniu miejsca wypadku. Polityk SPD złożył wyrazy współczucia rodzinom ofiar katastrofy. <br>Policji udało się już w dużym stopniu zrekonstruować przebieg wypadków. Maszynista pociągu 2 km przed stacją Brühl zwolnił do prędkości 40 km/h zgodnie z ustawionymi tutaj znakami. Ograniczenie szybkości obowiązuje tutaj od soboty z powodu