oczy nie widzą i usłyszymy to, czego uszy nie słyszą i wstąpi w nasze serce to, czego nie pojmujemy – wtedy chcemy Go wypowiedzieć, napisać, wyśpiewać, namalować. I w ten sposób ludzkość otrzymuje lawinę koślawych słów, nagryzmolonych zdań, kiepskich pouczeń, obrazków, pieśni, budowli sakralnych. I dlatego gdy wygłaszamy nauki, piszemy katechizmy budujemy świątynie, malujemy Trójcę Świętą, ustanawiamy przykazania, prawa, przepisy, tłumaczymy dokładnie, kim jest Bóg i Jego Syn, na czym polega modlitwa, to wtedy należy na końcu oświadczyć, że to wszystko jest bardziej nieprawdziwe niż prawdziwe. Bo inaczej przypominamy katechetę, który zapowiada uczniom, że ten zostanie dopuszczony do bierzmowania, kto nauczy