Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
i upadki, ale jest nam ze sobą dobrze i tworzymy niezwykle dobraną parę. Nasze życie erotyczne jest całkiem udane. I co tydzień chodzę do prostytutki.
Moja narzeczona byłaby wstrząśnięta, gdyby się o tym dowiedziała. Jej rodzice byliby wstrząśnięci, moi rodzice byliby wstrząśnięci. Wygodny świat, który sobie stworzyłem, rozprysłby się na kawałeczki, gdyby ktokolwiek się o tym dowiedział. Skoro więc mam aż tyle do stracenia, czemu z tym nie skończę?
Dziesiątki razy zadawałem sobie to pytanie i nadal nie mam pewności, czy udało mi się znaleźć pełną odpowiedź. Wiem jednak, że nie jestem wyjątkiem. Duży procent mężczyzn korzysta z usług prostytutek - o
i upadki, ale jest nam ze sobą dobrze i tworzymy niezwykle dobraną parę. Nasze życie erotyczne jest całkiem udane. I co tydzień chodzę do prostytutki.<br>Moja narzeczona byłaby wstrząśnięta, gdyby się o tym dowiedziała. Jej rodzice byliby wstrząśnięci, moi rodzice byliby wstrząśnięci. Wygodny świat, który sobie stworzyłem, rozprysłby się na kawałeczki, gdyby ktokolwiek się o tym dowiedział. Skoro więc mam aż tyle do stracenia, czemu z tym nie skończę?<br>Dziesiątki razy zadawałem sobie to pytanie i nadal nie mam pewności, czy udało mi się znaleźć pełną odpowiedź. Wiem jednak, że nie jestem wyjątkiem. Duży procent mężczyzn korzysta z usług prostytutek - o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego