Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
brzydkim świecie

Siedzimy w kawiarence, kiedy pada kolejny strzał. W pierwszej chwili nikt nie zwraca uwagi. Ale widzę zamieszanie za oknem, więc wychodzę na ulicę. W kałuży krwi leży dwudziestoletni chłopak. Właśnie strzelił sobie w głowę. Pęka szyba w drzwiach stłuczona ręką przez brata samobójcy, który jak oszalały wypada z kawiarni. "Dlaczego?" - pytam. Ludzie wzruszają ramionami: "rat" - wojna. To jedno słowo wszystko tłumaczy. Chłopcy i dziewczęta rozchodzą się do innych kafejek. Nad czym tu rozprawiać? Rat. Jutro mogą zginąć na froncie albo od zabłąkanego pocisku armatniego. Republika Serbska Krajina. Na samo wspomnienie tej nazwy podnosi się poziom adrenaliny każdego Chorwata: "To
brzydkim świecie &lt;/&gt;<br><br>Siedzimy w kawiarence, kiedy pada kolejny strzał. W pierwszej chwili nikt nie zwraca uwagi. Ale widzę zamieszanie za oknem, więc wychodzę na ulicę. W kałuży krwi leży dwudziestoletni chłopak. Właśnie strzelił sobie w głowę. Pęka szyba w drzwiach stłuczona ręką przez brata samobójcy, który jak oszalały wypada z kawiarni. "Dlaczego?" - pytam. Ludzie wzruszają ramionami: "rat" - wojna. To jedno słowo wszystko tłumaczy. Chłopcy i dziewczęta rozchodzą się do innych kafejek. Nad czym tu rozprawiać? Rat. Jutro mogą zginąć na froncie albo od zabłąkanego pocisku armatniego. Republika Serbska Krajina. Na samo wspomnienie tej nazwy podnosi się poziom adrenaliny każdego Chorwata: "To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego