Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
nie znajdowało się na liście pracowników klubu, jaką dostał od inżyniera S.? Czyżby właściciel "Bili" chciał w ten sposób coś ukryć?
Ale i tym razem odpowiedź okazała się prostsza, niż aspirant mógł się spodziewać. Toalety, umiejscowione tuż przy szatni, należały nie do klubu bilardowego, ale do znajdującej się po sąsiedzku kawiarni "Fala". Owa "Fala" miała też podpisaną umowę z agencją ochroniarską o nazwie "Seko", która pilnowała całego kompleksu pawilonów. "Bila" płaciła na rzecz kawiarni pewną kwotę co miesiąc. To dlatego zarówno kobieta obsługująca toalety, jak i ochroniarze nie figurowali na liście płac klubu bilardowego i - jako osoby nie związane z "Bilą
nie znajdowało się na liście pracowników klubu, jaką dostał od inżyniera S.? Czyżby właściciel "Bili" chciał w ten sposób coś ukryć?<br>Ale i tym razem odpowiedź okazała się prostsza, niż aspirant mógł się spodziewać. Toalety, umiejscowione tuż przy szatni, należały nie do klubu bilardowego, ale do znajdującej się po sąsiedzku kawiarni "Fala". Owa "Fala" miała też podpisaną umowę z agencją ochroniarską o nazwie "Seko", która pilnowała całego kompleksu pawilonów. "Bila" płaciła na rzecz kawiarni pewną kwotę co miesiąc. To dlatego zarówno kobieta obsługująca toalety, jak i ochroniarze nie figurowali na liście płac klubu bilardowego i - jako osoby nie związane z "Bilą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego