dla nas.<br>W Warzycach, w pomieszczeniach po upadłej Fabryce Domów, uruchomili nowoczesną, skomputeryzowaną linię do chromowania i lakierowania elementów metalowych. To szokujący widok: setki, tysiące krzeseł, jak okiem sięgnąć srebrzyste nogi, wdzięcznie wygięte oparcia. Dziesiątki ton metalowych rur i prętów. Co miesiąc tysiąc ton stali. To krzesła do biur, barów, kawiarni, poczekalni. Będą pokryte tkaniną, a nawet skórą strusia.<br>W Krośnie można usłyszeć, że Krzanowscy zgarnęli konfitury. - Liczyły się kompetencje, choć zatrudniliśmy też sporo znajomych. Ale nie żony, żeby nie popsuć atmosfery - przyznają. Żona Adama nie pracuje, przynajmniej póki dzieci nie podrosną. Żona Jerzego marzy o własnej firmie kosmetycznej i wkrótce