absolutnie nieszczelnymi akustycznie drzwiami i popatrując na oczekujących w kolejce, świadom, że za chwilę będą mieli niezłą audycję w moim wykonaniu. Daję sobie smarować podbrzusze jakimiś mazidłami, żeby USG ustaliło, jak bardzo mam już wszystko zdefektowane i zwapniałe. Lekarze straszą bezpłodnością, mówiąc: "A, okay, skoro pan ma czwóreczkę, to wystarczy", każą robić badania nasienia...<br>Najzabawniejsze w tym wszystkim, że mimo tego zamieszania nie cierpi na tym specjalnie nasz rodzinny seks. Tak jakby Małgosina klątwa była rzeczywiście selektywna i mój sisior nadal miał misję uszczęśliwiania wiernej mi małżonki. Katowany za dnia, upokarzany w gabinetach lekarskich, nocą sprawuje się całkiem nieźle. Wtedy to