komendanci, tacy jak mułła Omar, Mohammad Abbas i ich towarzysze, mogli jedynie bezradnie się przyglądać, jak inni walczą o łupy i rwą kraj na strzępy.<br>Omar, który w czas krótkiego i kruchego pokoju poślubił trzy żony i spłodził z nimi pół tuzina dzieci (aby pojąć czwartą żonę, już jako emir kazał ponoć najpierw zabić jej męża, a potem zabrał wdowę do swojego domu), pochłonięty bez reszty modlitwą, zdawał się nie zwracać uwagi na bezprawie, w jakim z roku na rok coraz bardziej pogrążał się Afganistan.<br>Cały kraj stanął w ogniu, ale nigdzie, z wyjątkiem Kabulu, nieustannie obleganego, palonego, głodzonego i bombardowanego