o pomalowanych twarzach, z odkrytym biustem, przeważnie zresztą nader urodziwym.<br>Misjonarz oświadczy mi potem: - Nie przyjechałem tutaj, żeby ludzi ubierać wbrew ich woli i zwyczajom. Cywilizacja, niestety, zamelduje się sama i wcześniej czy później pokryje wszystkie naturalne nagości brzydkimi fatałaszkami.<br>Nie ma żadnych trudności z fotografowaniem. Misjonarz wspomniał w czasie kazania, że jestem z tego samego co on szczepu, więc przyjęto mnie jak swojego. Pytano potem parokrotnie, jak nazywa się moja rodzinna wieś. Odpowiadałem "Warszawa", co przyjmowali ze zrozumieniem.<br>W porównaniu do krajów azjatyckich, ciągle wydaje mi się, że w Papui Nowej Gwinei mało jest dzieci. Ostatnio ich jednak przybywa. Przez