Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
Ja nim, on mną, a ściślej biorąc, obydwaj ojcem, nieobecnym, a wcielonym w nasze osoby pod różnym podobieństwem.
Wiedział, że w parę miesięcy po wejściu Niemców do Torunia zostaliśmy wysiedleni i że woine przetrwaliśmy w Krakowie. Pisał mu o tym ojciec. Ale musiałem mu to wszystko jeszcze raz opowiedzieć. Że kazano nam opuścić mieszkanie w ciągu pót godziny i że pozwolono nam wziąć tylko po walizcc. Matkę moją znał, gdyż parę razy towarzyszyła ojcu do Rzymu. Chciat uslyszeć, jak chorowała i jak umarła. Dalekie dni sprzed piętnastu lat stanęły mi przed oczyma jak żywe. Matka w Krakewie gotowała nam. Przyrządzając mięso
Ja nim, on mną, a ściślej biorąc, obydwaj ojcem, nieobecnym, a wcielonym w nasze osoby pod różnym podobieństwem.<br>Wiedział, że w parę miesięcy po wejściu Niemców do Torunia zostaliśmy wysiedleni i że woine przetrwaliśmy w Krakowie. &lt;page nr=22&gt; Pisał mu o tym ojciec. Ale musiałem mu to wszystko jeszcze raz opowiedzieć. Że kazano nam opuścić mieszkanie w ciągu pót godziny i że pozwolono nam wziąć tylko po walizcc. Matkę moją znał, gdyż parę razy towarzyszyła ojcu do Rzymu. Chciat uslyszeć, jak chorowała i jak umarła. Dalekie dni sprzed piętnastu lat stanęły mi przed oczyma jak żywe. Matka w Krakewie gotowała nam. Przyrządzając mięso
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego