próbę ocalenia własnej głowy (nie zmienia się wodza armii przed bitwą).<br>Precz, Japonio, precz, Mandżuko Wnet Sowiety cię zatłuką!<br>Tak w marsowej, groźnej pozie Japończykom Bluecher grozi.<br>..........................<br>Jedno słowo, generale: Czy nim przytniesz wrogom palce, Sam nie spoczniesz gdzieś, w Łubiance...<br>(Łubianka, przed wybudowaniem Lefortowa, była centralnym więzieniem i miejscem kaźni GPU) Ten kalambur, który Angus przeczytał chyba w Małym Dzienniku Katolickim z Niepokalanowa, okazał się później fatalnie proroczy. Nawet w obliczu tak krytycznej sytuacji na dalekim wschodzie, Stalin nie miał zamiaru przepuścić ostatniemu wielkiemu dowódcy. Najpierw jako zastępcę Bluechera wysłał zaufanego swego, nieznanego dotąd generała Żukowa. Nie wyróżnił się on