Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
czy pił może, a nie uiścił się za to siedzenie i papiery te zawierają w sobie konsekwencje tej biesiady na siedząco i co za tym idzie, summa summarum złotych szesnaście czterdzieści groszy zapłacić pan musi. Urosło, panie, urosło, a żeby wówczas półtora złotego pan...no, nie byłoby tego.
- Panie drogi, kiedy to było, chyba z rok temu, nie pamiętam nawet?
- Smutną masz pan twarz, ale ja przyzwyczajony jestem do tego, takich jak pan mam setki na głowie. Cały ranek biegać i żyłować trzeba od ludzi te parę groszy, tyle tylko że się człowiek trunkiem od czasu do czasu pokrzepi, jakoś ten dzień
czy pił może, a nie uiścił się za to siedzenie i papiery te zawierają w sobie konsekwencje tej biesiady na siedząco i co za tym idzie, summa summarum złotych szesnaście czterdzieści groszy zapłacić pan musi. Urosło, panie, urosło, a żeby wówczas półtora złotego pan...no, nie byłoby tego.<br>- Panie drogi, kiedy to było, chyba z rok temu, nie pamiętam nawet?<br>- Smutną masz pan twarz, ale ja przyzwyczajony jestem do tego, takich jak pan mam setki na głowie. Cały ranek biegać i żyłować trzeba od ludzi te parę groszy, tyle tylko że się człowiek trunkiem od czasu do czasu pokrzepi, jakoś ten dzień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego