Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
lżej.

5.

Co to była za miła wycieczka! Pan Jankowiak, który wstając dziś rano zamierzał pójść na Rynek po zakupy, a potem spokojnie ugotować sobie obiad i ewentualnie pogapić się w telewizor, został przez te dwie smarkate wciągnięty w zupełnie inny harmonogram. Czuł się tak, jak za dawnych młodych lat, kiedy to zdarzało mu się zwiać z lekcji i pojechać gdzieś za miasto na majówkę. Samochód pędził równiutko - co za świetna maszyna! - a świat wokół był taki piękny! O, dawno, naprawdę dawno nie był już za miastem, czemu to człowiek jest taki głupi i siedzi w tych zatrutych murach?
Pani Gabrysia i
lżej.<br><br>5.<br><br>Co to była za miła wycieczka! Pan Jankowiak, który wstając dziś rano zamierzał pójść na Rynek po zakupy, a potem spokojnie ugotować sobie obiad i ewentualnie pogapić się w telewizor, został przez te dwie smarkate wciągnięty w zupełnie inny harmonogram. Czuł się tak, jak za dawnych młodych lat, kiedy to zdarzało mu się zwiać z lekcji i pojechać gdzieś za miasto na majówkę. Samochód pędził równiutko - co za świetna maszyna! - a świat wokół był taki piękny! O, dawno, naprawdę dawno nie był już za miastem, czemu to człowiek jest taki głupi i siedzi w tych zatrutych murach?<br>Pani Gabrysia i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego