Typ tekstu: Książka
Autor: Wyka Kazimierz
Tytuł: Wyznania uduszonego
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1945-1971
władze ujawniły się kolejno pierwszego dnia, "londyńska" najpierw, "lubelska" po niej, świeżo tegoż dnia upieczeni "milicjanci", mundurów oni nie mieli, sami pomagali w grabieży.
Towarzysze z nocnych wędrówek zakładników powiadali później: - Bo pan byłeś głupi, panie Wyka. Trzeba było podjechać wozem i zabierać, póki czas, co lepsze. - Po dzień dzisiejszy, kiedy patrzę na zimne, trochę oschłe i dokładne światło warszawskich wedut Canaletta, widzę je zmieszanym z tym styczniowym światłem, wśród rozwianych firanek i wybitych szyb, zgoła nie pojmując, jak to się stało, iż nie utraciły one podówczas ani centymetra kwadratowego zamalowanej swej powierzchni.
Haus Kressendorf leży nie opodal katowickiej szosy i
władze ujawniły się kolejno pierwszego dnia, "londyńska" najpierw, "lubelska" po niej, świeżo tegoż dnia upieczeni "milicjanci", mundurów oni nie mieli, sami pomagali w grabieży.<br>&lt;page nr=33&gt; Towarzysze z nocnych wędrówek zakładników powiadali później: - Bo pan byłeś głupi, panie Wyka. Trzeba było podjechać wozem i zabierać, póki czas, co lepsze. - Po dzień dzisiejszy, kiedy patrzę na zimne, trochę oschłe i dokładne światło warszawskich wedut &lt;name type="person"&gt;Canaletta&lt;/&gt;, widzę je zmieszanym z tym styczniowym światłem, wśród rozwianych firanek i wybitych szyb, zgoła nie pojmując, jak to się stało, iż nie utraciły one podówczas ani centymetra kwadratowego zamalowanej swej powierzchni.<br>&lt;name type="place"&gt;Haus Kressendorf&lt;/&gt; leży nie opodal katowickiej szosy i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego