Mikołaj Krajewski, przedszkolak). Przygnębia ją oglądanie festiwali polskich piosenek, postanowiła zadebiutować w teatrze i mówi, że prawdziwie żyje się tylko pod prąd.<br>COSMO: Podobno śpiewasz ze strachu przed biurem?<br>Kasia Nosowska: Tak było na początku, na pewno.<br>COSMO: Praca biurowa to był taki koszmar?<br>K.N.: Muszę powiedzieć, że jeśli kiedykolwiek ocierałam się o prawdziwe nieszczęście, to właśnie wtedy, gdy pracowałam w biurze. Płakałam codziennie przed pójściem do pracy. Płakałam, bo zanosiło się na to, że moje życie będzie absolutnie przeciętne, a ja czułam, że ono takie nie może być, bo zwariuję. Pewnego dnia pojawiła się szansa wyjazdu do Jarocina. Moja